Gdybyśmy mieli 10.000.000.000.000.000$ na początku XX wieku, wymienili je na grecką walutę i dziś z powrotem wymienili na dolary, otrzymalibyśmy 1$… Według książki This Time is Different, autorstwa Rogoffa i Reinhardta, wcześniejszy wiek nie wypadł też lepiej — „Od 1800 do okresu po 2 Wojnie Światowej Grecja notorycznie nie wywiązywała się ze spłatą długów”.
Z kolei w książce BUST: Greece, the Euro, and the Sovereign Debt Crisis Matthew Lynn zwraca uwagę na powtarzający się motyw w greckiej historii:
Przychodzi nowy rząd, wprowadza rozrzutny program wydatków, gospodarka przechodzi kryzys, zostaje wprowadzony budżet oszczędnościowy i dofinansowanie [pożyczka europejska].
Czy racjonalne wydaje się w takim razie solidarnościowe “zrzucanie” na takiego dłużnika?
no i “gnój” po prostu…. to jakieś bagno i odchłań ta Grecja…